Nie bójmy się wysokich roszczeń !

person-578958_1280Problematyka odszkodowań w Polsce ciągle jest jeszcze w powijakach. W Stanach Zjednoczonych, zwykli ludzie pozywają wielkie koncerny takie jak Mc’Donalds za poparzenie się zbyt gorącą kawą.  Niektóre roszczenia w USA wydają się być groteskowe. Za przykład niech posłuży: pozew za zbyt małą deskę klozetową w restauracji. Polakom jeszcze nie dawno takie rzeczy nawet się nie śniły. Jeżeli ktoś pośliznął się na źle zmytej podłodze i upadł łamiąc sobie nogę, to mógł mieć pretensje tylko do siebie. Często również narażał się na śmieszność, twierdząc wśród znajomych, że to podłoga jest powodem jego szkody.

          Na szczęście świadomość ludzi jest coraz większa i coś co kiedyś wydawało się nierealne, dziś jest codziennością. Możemy starać się o odszkodowania niemalże za każdą wyrządzoną nam szkodę, która wynikła nie z naszej winy. Czasami nawet ustalenie winy nie jest konieczne do roszczeń odszkodowawczych. Dlatego też polski ustawodawca wprowadził szereg unormowań, w których przedstawił w jakich przypadkach można starać się o odszkodowania oraz kto ponosi winę za wyrządzoną szkodę. Ustawodawca posiłkuje się dwoma regułami zwanymi zasadą winy oraz zasadą ryzyka. Zasada winy została uregulowana w art. 415 Kodeksu Cywilnego, który stanowi:

Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

          Przy czym zgodnie z art. 6 Kodeksu cywilnego ciężar dowodu spoczywa na Poszkodowanym jako na osobie która z faktu wywodzi skutki prawne. Odnosi się to do istnienia i wysokości szkody, związku przyczynowego między zdarzeniem a szkodą oraz do bezprawnego zachowania się sprawcy. W praktyce na zasadzie winy uregulowana jest na przykład szkoda wynikła na skutek zderzenia się dwóch samochodów.

          Ciekawszym rozwiązaniem ale również trudniejszym do zrozumienia jest zasada ryzyka. Opiera się ona na założeniu, że ten, kto eksploatuje pewne niebezpieczne dla otoczenia urządzenia lub posługuje się dla realizacji interesów podległymi mu osobami, powinien ponosić odpowiedzialność za szkody stąd wynikłe dla innych osób, chociażby on sam winy nie ponosił. Jeżeli delikt oparty jest na zasadzie ryzyka, odpowiedzialność sprawcy jest niemal przesądzona. Szerzej problematykę wyjątków (przesłanek egzoneracyjnych) poruszę później. Istotnym jest, iż na zasadzie ryzyka oparta jest chociażby szkoda wyrządzona przez samochód przechodzącemu przez jezdnię pieszemu.

          Obok zasad winy i ryzyka doktryna wprowadza również pojęcia zasady słuszności oraz zasady gwarancyjno- repartycyjnej. Pierwsza z wymienionych ma marginalne znaczenie, w sprawach szczególnie ważnych z punktu widzenia zasad współżycia społecznego, Państwo może wziąć odpowiedzialność za szkodę. Przykładem drugiej z ww. zasad są ubezpieczenia.

Dodaj komentarz